O chodzeniu po ścianach, kupowaniu książek i szukaniu siebie
Jak powszechnie wiadomo, czas siedzenia w domu może się dość znacząco wydłużyć. Osobiście po ponad dwutygodniowej izolacji znajduję zarówno plusy, jak i minusy całej sytuacji. Długotrwałe zamknięcie i brak możliwości robienia czegokolwiek związanego z opuszczeniem budynku, skłoniło mnie do kilku przemyśleń nad sobą - tym co robię, jak postrzegam siebie i świat, jak się czuję, co chciałabym zrobić i jak reaguję na otaczający mnie świat. Dokonałam niezwykle niepokojącego odkrycia i pomyślałam, że właściwie każdy prawdopodobnie wyciągnąłby zbliżone wnioski. Otóż, osobą, która odpowiada za to, że moje życie nie wygląda tak jakbym chciała, jestem ja. Niezbyt odkrywcze powiecie? No tak, przecież teraz wszędzie pełno jest filmików, artykułów o braniu życia w swoje ręce, że tylko od nas zależy jak wygląda nasze jestestwo, ale spójrzmy prawdzie w oczy... Ile z nas? tak naprawdę nosi w sobie tę świadomość? Czy myśląc sobie, że zawsze chciałeś zrobić coś co ta i ta osoba, stwierdzasz "szkod...